Jestem Mamą

Najzabawniejsze mity związane ze spaniem niemowlaka

Jestem w stanie uwierzyć, że są dzieci, które śpią. Ba! Słyszałam nawet o takich 😉 szczerze zazdraszczam! Ale karma wraca i w nią również wierzę. Los musi być sprawiedliwy dla każdego rodzica i wszystko musi się równoważyć. Jestem złośliwą bestią, a co! Dlaczego inni mają mieć lepiej niż ja? Phi!

Temat spania niemowlaków i starszych dzieci to temat rzeka. Każde dziecko to indywidualista. Zapewne niektórzy w ogóle nie mają pojęcia o czym pisze, ale zapewniam, jeśli chodzi o Księciunia to wyjątkowo wyjątkowy egzemplarz, którego nie imają się wszelkie normy i reguły, a fraza „powinien” w ogóle Go nie dotyczy. Serio. Syn poszedł w ślady matki i żyje we własnym świecie. Dlatego tak bardzo śmieszą mnie tezy bliskich i przyjaciół, którzy tak błyskotliwie mówią, że:

 „Będzie starszy to zacznie spać. Zobaczysz jak skończy pół roku!”

Pół roku minęło i co zobaczyłam? NIC absolutnie nie zmieniło się w kwestii nie spania mojego dziecka, chociaż naprawdę szczerze wierzyłam, że to się zmieni. Jak budził się średnio co 2/3h tak budzi się nadal. Ośmielę się zaryzykować stwierdzenie, że bywa i gorzej 😉 leci mu już 10 miesiąc, a jak dotąd Jego najdłuższy sen trwał 5h i już dawno zapomniałam kiedy to było. A szkoda, może gdybym sobie przypomniała czym Go nafaszerowałam istniałaby szansa, że powtórzyłby swój wyczyn. A tak, Syn rośnie, włosów mu przybywa, a sen wcale się nie wydłuża.

 „Nie będzie spał w dzień, to będzie spał w nocy.”

Buhaha. Ubawiłam się po same pachy. Nieważne, czy moje dziecko miało miesiąc, 3 czy 6. Średnia długość jego codziennych drzemek wynosiła 30 minut. Każdy się dziwił, jak to możliwe, aby tak małe dziecko tyle nie spało. Ano możliwe jak widać. Owe dziecko, żyje, ma się dobrze i jest nad wyraz pogodnym i ruchliwym szkrabem. Owszem, zdarzały się wypadki przy pracy kiedy jego sen niespodziewanie wydłużył się do 1 czy 2 h, a wtedy nie wiedziałam czy mam zalewać kawę, siedzieć na tyłku i czytać książkę czy sprzątać, a może zdrzemnąć się z Księciuniem. No cóż, takie dylematy matki. Przechodząc do sedna otóż moi drodzy, nie spanie w dzień wcale nie gwarantuję, że dziecko będzie spało w nocy jak suseł. Przynajmniej nie moje. Syn może nie spać cały dzień albo mieć tzw. turbodrzemki, a w nocy i tak pozostanie wierny swoim zwyczajom.

 „Tyle wrażeń w dzień, zmęczy się to będzie spał jak suseł.”

Kiedy ma się za rodziców szanownego Pana M i Panią K vel ‘t’ dziecko absolutnie nie może narzekać na nudę i brak wrażeń. Tych ci u nas dostatek. Od pierwszych chwil życia zapewnialiśmy Synowi dni pełne niezapomnianych (dla nas oczywiście, bo cóż on będzie pamiętał) wrażeń. Zobaczy na zdjęciach, które cykam mu każdym możliwym sprzętem. Tak więc, żadna suto zakrapiana impreza, grillowanie, 'zabawy’ z rówieśnikami nie sprawiły, że nasze dziecko padło na pół żywe do łóżeczka i spało do samego rana bez pobudki.

 „Nałyka się świeżego powietrza, to będzie lepiej spał.”

W imię tegoż stwierdzenia, taszczyłam wózek z 2 piętro, najpierw zanosząc gondolę, a potem biegnąc po wrzeszczącego Syna i chodziłam na spacery do parku, wierząc, że  w końcu przestanie wyć i zaśnie na dworze, na którym dzieci ponoć od razu padają jak kawki. W przypadku mojego dziecka, istniały dwa wyjątki kiedy spał na dworze. Po pierwsze kiedy jechaliśmy do moich rodziców mieszkających na wsi, wówczas dziecię faktycznie pięknie spało na łonie natury, wystarczyło przysłowiowo bujnąć dwa razy wózek i już odleciał do krainy Morfeusza. A po drugie, kiedy zmieniliśmy gondolę na spacerówkę. Syn po zaliczeniu przeglądu drzewek i parkowych ławeczek, odpływał, a spacer był czystą przyjemnością. To wszystko jednak nie zmienia faktu, że mimo odwiedzin u dziadków czy spacerów w pogodę lepszą i gorszą, połknięte powietrze nie działało nocnych cudów.

„Zacznie jeść inne rzeczy to będzie dłużej spał.”

Po 6 miesiącu zaczęliśmy rozszerzać dietę Synowi. Małymi kroczkami, coraz to nowe smaki, konsystencje. Dni mijały, tygodnie, dzieć skończył już 9 miesiąc, a nadal cyś jest number one, a inne rzeczy to tylko smaki. W dzień jeden mleczny posiłek udaje się zastąpić Jego ulubioną kaszką z owocami, ale z tego powodu wcale nie śpi dłużej w nocy.

 „Zje butle na noc to będzie spał. Na pewno jest głodny.”

Moje ulubione zostawiłam na koniec. No co ja głupia nie wiedziałam, że dziecko głodzę? Przecież powinnam już dawno dokarmiać Go butlą, no przynajmniej na noc, bo toż to w moich cyckach mleka brak. Zapewne dlatego przybiera na wadze i wyrasta z ubranek 😉 mimo wszystko postanowiłam spróbować. W jedną noc daliśmy butlę. Tzn. małżonek, bo ja patrzeć nie mogłam i wyłam w środku. Dzieć pociumkał, skosztował, po czym rozdarł jadaczkę domagając się maminego cysia. Czym prędzej wyciągnęłam i mojego kochanego nakarmiłam mówiąc pod nosem, że nigdy więcej butli z proszkiem nie dostanie i basta! Teraz już wiem, że dzieci karmione piersią po prostu tak mają, że budzą się częściej i mogą w nocy nie spać.

Nadal cierpliwie czekam kiedy Syn zacznie przesypiać noce. Wiem, że może to potrwać jeszcze długo, ale pociesza mnie myśl, że mimo wszystko każdy dzień zbliża mnie do przespanych nocy. W końcu ten czas nadejdzie. A powyższe błyskotliwe komentarze zasłyszane od rodziny i przyjaciół puszczam już mimo uszu śmiejąc im się w twarz 😉

1 thought on “Najzabawniejsze mity związane ze spaniem niemowlaka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *