#1 Spotkania z przyjaciółmi.
Na nich zawsze możesz liczyć. Jeśli masz grono licznych znajomych i bliskich przyjaciół zawsze znajdzie się ktoś, kto chętnie się z Tobą spotka. Osobiście nie jest dla mnie ważne, czy będzie to spotkanie w domu, na mieście, w galerii czy kawiarni. Zawsze to okazja, żeby zrobić się na ludzi, ładnie ubrać i móc poczuć się jak cywilizowany człowiek. Czas przyjemnie mija, a Ty nie będziesz się czuła jak odludek zamknięty samotnie w czterech ścianach.
#2 Wyjście do galerii.
Jeśli poruszanie nie sprawia Ci jeszcze dużego problemu, Twoje samopoczucie jest bliskie ideału i nie masz przymusu leżenia w łóżku, wydaję się to być całkiem sensowną opcją. To kolejny powód, żeby umyć włosy, nałożyć makijaż i psiknąć się ulubionymi perfumami. Nawet, jeśli nie masz wielkiej potrzeby łażenia po sklepach, chociażby z tego prostego powodu, że ciuchów to Ty sobie raczej nie kupisz (no chyba, że skarpetki), to zawsze to okazja żeby wyrwać się z domu. Od kiedy jestem w ciąży, bez względu na pogodę, zdarza mi się wyjść do pobliskiego centrum handlowego. Nowych fatałaszków sobie wprawdzie nie kupuję, chyba, że dla Dziecia, ale zawsze w oko wpadnie mi fajny dodatek, czy nowy lakier do paznokci. A kawa wypita raz na jakiś czas w innym miejscu niż we własnym domu, zupełnie inaczej smakuję.
#3 Spacery.
W ciąży ruch i aktywność są ważne, o ile Twoja ciąża nie jest zagrożona. Jeśli aura za oknem sprzyja, nie ma nic przyjemniejszego niż spacer do pobliskiego parku czy gdziekolwiek będziesz miała ochotę. Świeże powietrze i ruch są dobre nie tylko dla Ciebie, ale również dla twojego dziecka.
#4 Czytanie.
Jeśli lubisz czytać książki, teraz masz najlepszą okazję żeby nadrobić lekturowe zaległości. Dobra książka, kapcie, gorąca kawa czy herbata – relaks, na który już za niedługo nie będziesz mogła sobie tak szybko pozwolić. Warto to wykorzystać. Pobliska biblioteka na pewno oferuję ciekawe pozycję.
Nie przepadasz za czytaniem książek? Wolisz magazyny plotkarskie czy stricte tematyczne skupiające twoje zainteresowania? W kioskach czy marketach półki uginają się od różnych czasopism, wśród których na pewno znajdziesz coś dla siebie.
#5 Szperanie w Internecie.
Możesz w nim znaleźć ABSOLUTNIE WSZYSTKO. Od razu radzę Ci omijać szerokim łukiem wszelkie fora i niesprawdzone strony, gdzie możesz jedynie się naczytać o potencjalnych zagrożeniach dla twojego nienarodzonego dziecka. Przyznaję się bez bicia, sama tak robiłam po każdej wizycie u lekarza, a wyniki badań interpretowałam z pomocą wujka google. Strach pisać jakich rzeczy się dowiadywałam. Dlatego szybko zaprzestałam tych praktyk, ufając tylko mojemu lekarzowi, a ewentualnych odpowiedzi na nurtujące mnie pytania szukałam właśnie u niego.
Pomijając powyższe strony, w Internecie znajdziesz ciekawe artykuły na interesujące Cię tematy. W sieci roi się od stron przeznaczonych dla młodych mam, blogów, które w obecnej sytuacji mogą Cię szczególnie zainteresować.
W sytuacji, kiedy Twoja ciąża jest zagrożona, a wyprawka sama się nie skompletuję (nie licz na Małżonka, bo choćby bardzo się starał i tak nie kupi wszystkiego co niezbędne i nie takie jakbyś chciała), Internet może okazać się zbawieniem. Kupisz tutaj WSZYSTKO dla siebie i dziecka. Wybór odpowiednich akcesoriów, ciuszków i innych drobiazgów, szukanie okazji pochłania sporo czasu, którego masz w nadmiarze i możesz go wykorzystać na wirtualne zakupy, a potem tylko czekać na przesyłkę.
#6 Oglądanie filmów/seriali.
O ile oferta telewizyjna w godzinach dopołudniowych nieszczególnie zachęca do jej oglądania, o tyle w Internecie w każdej chwili możesz obejrzeć online ciekawy film czy serial. Jeśli do tej pory nie miałaś czasu na obejrzenie pierwszego sezonu „Gry o tron” tak polecanego i zachwalanego przez wszystkich znajomych, teraz masz najlepszą ku temu okazję.
#7 Porządki.
Nigdy nie miałaś na nie czasu albo zwyczajnie siły i ochoty? Może to dobry moment, żeby wreszcie pozbyć się starych, niepotrzebnych szpargałów zalegających w twoich szafach? Wygospodarowane miejsce będzie jak znalazł na rzeczy dla maluszka.
#8 Inwestowanie w siebie.
Dotychczas praca i obowiązki domowe wypełniały cały twój czas. Teraz, siedząc w domu możesz pomyśleć o sobie i zając się tym, co Cię interesuję, a na co wcześniej nie miałaś czasu. Nauka języka obcego, robótki ręczne, pisanie. Cokolwiek to jest na pewno sprawi Ci radość i satysfakcję. Moją inwestycją w siebie jest blog, o założeniu którego myślałam już bardzo długo, ale nigdy nie miałam dość czasu i chęci, aby poświęcić mu tyle uwagi ile bym chciała. Jako perfekcjonistka i z natury nieco pedantka, dbam o szczegóły i nie chciałam robić niczego „na szybko”, dlatego dopiero teraz zajęłam się tworzeniem bloga, który póki co przynosi mi wiele radości i motywuję do dalszego działania. Mam nadzieję, że gdy przybędzie mi obowiązków, pisanie nie pójdzie w odstawkę, wręcz przeciwnie.
Czy dodałabyś coś jeszcze do tej listy?
„Nieco pedantka”? 🙂
Zgadza się 😀 są gorsi, uwierz 😛
Bardzo ciekawy blog. Dodałem go do moich zakladek na
pewno tu wroce.